20 kwietnia 2017

[Relacja] Koncert Got Me Started Tour w Krakowie

Koncert Got Me Started Tour w Krakowie jest dla mnie ważnym wydarzeniem, którego nie zapomnę do końca mojego życia i jeszcze dłużej.Zapewne domyślacie się dlaczego dopiero teraz piszę z niego relacje, a nie opublikowałam jej dużo wcześniej tak jak inni.Otóż, dla mnie jako dla jednej z wielu polskich Tinistas ten koncert był spełnieniem marzeń i zobaczeniem znów swojej idolki na żywo,
a nawet na kilku piosenkach mając ją przed sobą tak blisko tak jak na wyciągnięcie ręki.W myślach wciąż przewija mi się tyle piosenek, filmików i słowa wypowiadane przez Tini po polsku!
Mam nadzieję, że ci Tinistas czytając tą relację przypomną sobie koncert Got Me Started Tour,
a fani, którzy nie mieli okazji i predyspozycji do uczestniczenia w nim poczują choć cząstkę tych emocji towarzyszących nam na koncercie.Zapraszam do rozwinięcia!




VLOG - GOT ME STARTED TOUR KRAKÓW 


PRZYGOTOWANIE I PODRÓŻ DO KRAKOWA!

Dzień przed koncertem w niedzielę, moja podręczna torebka została już wypełniona wszystkimi kartkami przeznaczonymi na akcje koncertowe, książką, przenośną ładowarką do telefonu i kilkoma niezbędnymi rzeczami, które przydają się na wycieczkę.Tak wycieczkę, podróż, wyjazd, ponieważ między moją miejscowością, a Krakowem dzieliły mnie 3 godziny jazdy autobusem, w którym zabijałam czas słuchając muzyki, nagrywając vloga z tego dnia i czytając książkę wydawnictwa Zielona Sowa pt. "Zodiak Dziedzictwo - Powrót Smoka".Już na miejscu w Krakowie (nie ważne, że przez szybę) mogłam zobaczyć kolejny raz Wawel, ogromny posąg, którego nazwy nawet nie pamiętam oraz Politechnikę Krakowską i wiele innych miejsc.Po dotarciu na Główny Dworzec Autobusowy, wraz z moją mamą wsiadłam do taksówki i nadając kurs - KIERUNEK TAURON ARENA!


POWRACAJĄCE WSPOMNIENIA I MIEJSCA POD SCENĄ!

Stojąc przed tą ogromną konstrukcją, jaką jest Tauron Arena Kraków i patrząc na nią w jednej minucie moje wspomnienie sprzed 2 lat powróciło i przeszyło moje ciało niczym pocisk przypominający mi każdą minutę spędzoną na koncercie Violetta Live w tym samym miejscu.
Po chwilowej przerwie w końcu weszłam po schodach i wtedy zaczęło się sprawdzanie biletów i wejście na teren areny, kilka minut oglądania rzeczy w sklepie koncertowym, gdzie ceny były wprost powalające (jak zawsze, ponieważ sama płyta Tini kosztowała 100 złotych), około 2 godziny przed rozpoczęciem się wydarzenia byłam już na swoim miejscu, które tak jakby nie były moje.Śmieszna sprawa,ale to prawda.Zanim mogłam się rozejrzeć po arenie zauważyłam dwie panie, które trzymają w ręce stertę biletów, więc z brakiem orientacji po terenie postanowiłam poprosić ich o pomoc w znalezieniu właściwego rzędu.Okazało się, że płyta, na której miałam wykupione bilety była zlikwidowana i przy odbiorze nowych zorientowałam się, że nowo otrzymane miejsca mieszczą się w 2 RZĘDZIE PROSTO POD SCENĄ! Wtedy nie mogłam w to uwierzyć.Czas oczekiwania umilały nam piosenki m.in. "Back to Beautiful" Sofii Carson, "Thumbs" Sabriny Carpenter, "Perfume" w wykonaniu New Hope Club, "History" Olivii Holt oraz zapowiedź serialu "The Lodge", piosenka "Vuelo" z "Soy Luny" i zwiastun filmu "Coco", które były odtwarzane na dużych telebimach po dwóch stronach konstrukcji sceny.Muzykę można było słuchać do czasu..., gdy kilkanaście minut przed koncertem fanom pokazali się Pepe Barosso (chłopak Tini), Mariana (jej mama), Fran (brat Tini), choreograf koncertu oraz stylistki artystki, którzy byli kilka metrów oddaleni ode mnie.





Gdy zgasło oświetlenie areny, zapaliły się światła i po sali zaczęła rozbrzmiewać melodia do piosenki "Got Me Started", z góry zaczął pojaiwać się ogromny napis TINI, a później weszła gwiazda wieczoru TINI! Ze swoim perfekcyjnym makijażem, fryzurą i strojem wyrażającym jej styl, osobowość i charakter.Wszyscy fani zaczęli piszczeć i witać się ze swoją idolką, a Martina powitała nas gorącymi słowami "CZEŚĆ KRAKÓW!".
To był początek spełnienia moich marzeń.
Piosenka "Got Me Started" rozpoczęła się z wielkim entuzjazmem, który później ciągle wzrastał wraz z kolejnymi utworami - "Don't Cry For Me", "Finders Keepers", "Si Tu Te Vas", wtedy też odbyła się bardzo udana akcja z kartami "Nunca Nos Vamos", podczas której Tini się ucieszyła i wzruszyła na widok naszego zaangażowania w koncert.Później Martina zaśpiewała "Sigo Adelante", a po nich nastąpiły hity z serialu "Violetta" takie jak: "Veo Veo", "Te Creo", "Como Quieres", podczas cała widownia śpiewała każdy fragment tych utworów, co zaskoczyło Tini, że śpiewamy tak dobrze w jej ojczystym języku.Podziękowała nam za to słowami PO POLSKU - zwrotami "Kocham Cię" oraz "Jak się masz?".
Po tak miłych słowach Tini szybko zmieniła strój na piękną suknię, w której wyglądała i lśniła jak księżniczka ubrana w miliony gwiazd połyskujących w reflektorach.Zespół zaczął grać "Ser Mejor", "Se Escapa Tu Amor", "Yo Te Amo A Ti", po tych wykonaniach Martina oświadczyła, że zaśpiewa teraz jedną z jej ukochanych i najlepszych piosenek z debiutanckiego albumu czyli "Lo Que Tu Alma Escribe", która również jest moim zdaniu jedną z najpiękniejszych utworów.
Po tak wzruszającym występie artystka przeniosła nas do Krainy Lodu wraz z hiszpańskim wykonaniem kawałka "Libre Soy", podczas którego moje gardło zaczęło dawać po sobie znaki, ale nawet to nie zatrzymało mnie od śpiewania wraz z idolką.
"Hoy Somos Mas", "All You Gotta Do" to następne piosenki, dzięki którym publiczność zaczęła tańczyć i skakać, później Tini wykonała najlepszy dla mnie cover hitu Justina Biebera pt. "Sorry", po którym podczas, gdy zespół wraz z chórkiem zaczął grać "Crazy In Love" Beyonce Martina przedstawiła fanom swoich nowych tancerzy, prezentujących w tym czasie najróżniejsze figury i szybkie układy taneczne.











ZAKOŃCZENIE KONCERTU I POŻEGNANIE TINI

Pod koniec koncertu mogliśmy usłyszeć piosenkę "Confia En Mi" z filmu "Tini Nowe Życie Violetty" oraz "En Mi Mundo", kolejnym wyjątkowym utworem dla Tini był "Great Escape".
Po przemowie, kartka założyła na siebie polską flagę, pocałowała ją, powiedziała, że bardzo się cieszy mogąc tu być i występować dla nas, następnie na arenie zaczęła rozbrzmiewać ostatnia piosenka "Siempre Brillaras", która była najlepszym zakończeniem całego koncertu Got Me Started Tour.Później wszyscy podbiegli pod scenę i pokryli się toną białego konfetti.Tini pożegnała się z wszystkimi, podziękowała i zbiegła ze sceny z założoną na sobie polską flagą.
Po koncercie wyszłam z areny pożegnałam się z Krakowem, który wyglądał pięknie w nocy i życzyłam sobie, aby moje trzecie marzenie znów spełniło się w tym znakomitym mieście, które mam nadzieję odwiedzę ponownie przeżywając w nim najpiękniejsze chwile mojego życia.





JAKIE SĄ WASZE WSPOMNIENIA Z GOT ME STARTED TOUR W POLSCE?
PODOBA WAM SIĘ RELACJA KONCERTU Z KRAKOWA?


1 komentarz:

  1. Ja także byłam na koncercie Tini w Krakowie <3 Była magicznie;) Najlepszy koncert na jakim uczestniczyłam <3
    Zapraszam do mnie: http://swiatwedlugidoli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dzięki Wam ten blog jest jeszcze piękniejszy niż jest!

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia