07 czerwca 2016

ZAWSZE WALCZ O SWOJE MARZENIA

W dzisiejszym dniu przychodzę do was z luźniejszym postem,który możecie sobie poczytać,gdy tylko będziecie chcieli lub nabierzecie na niego ochoty. Zapewne już się domyślacie po powyższym tytule dzisiejszego "mini poradnika",że tematyką będą marzenia.Można o nich bardzo długo rozmyślać,pisać i mówić,ale zawsze trzeba w nie wierzyć i walczyć o ten cel,który sobie obierzemy.Nigdy nie warto się poddawać,gdy spełnienie naszych marzeń jest na wyciągnięcie ręki.


ZACZNIJ DZIAŁAĆ!

Bardzo chciałbyś lub chciałabyś pójść na koncert idola,pojechać na wymarzone wakacje lub kupić sobie zwykłe rolki,wrotki i jeszcze wiele innych rzeczy.Jak to zrobić?Zacznij od planu,którego będziesz się trzymał.
Najczęściej przeszkodą w spełnieniu najskrytszych marzeń okazuje się kwota do wydania,ale możesz to zmienić przeznaczając sobie na wyznaczony cel specjalną skarbonkę.Oszczędzając i powstrzymując się od wydawania pieniędzy na tak zwane własne zachcianki i kaprysy możesz zdziałać naprawdę wiele.Niewielkie kwoty,które dostajesz od rodziców jak kieszonkowe lub prezenty zamień na inwestycję we własne marzenia.


UWIERZ W SIEBIE!

Cel jest tak blisko,możesz go już dosięgnąć,ale odpuszczasz.To robi bardzo duża większość,w moim przypadku było podobnie.Od zawsze pragnęłam usłyszeć moich idoli na żywo po prostu zobaczyć ich i cieszyć się tą każdą chwilą razem z nimi.Niestety koncert Violetta Live był tak ogromną niespodzianką dla wszystkich polskich V-lovers,że nawet nie zdążyłam kupić biletów na to wydarzenie.Jedyne,co wtedy poczułam to złość,lecz nie na innych - NA SIEBIE SAMĄ!Miałam dość tego,że nie wierzyłam we własne marzenia,że miałam tak nisko samoocenę i tracę je coraz bardziej.Wtedy dostałam takiego powera i postanowiłam za wszelką cenę kupić bilety na sierpniowy koncert z moją ukochaną obsadą.Czekałam na to aż 5 miesięcy,ale powiem wam szczerze było bardzo trudno,ale udało się.Dzień 26 sierpnia stał się dla mnie datą,której na pewno nie zapomnę do końca mojego życia.Wtedy śpiewając i tańcząc z wszystkimi fanami oraz moimi idolami zrozumiałam,że gdyby nie ta wiara to nie byłoby mnie tutaj.Dlatego wręcz trzeba wierzyć w siebie i nigdy się nie poddawać,ponieważ marzenie może być tak blisko,a my go nie zauważymy.


EWENTUALNA PORAŻKA!

W drodze do spełniania marzeń niespodziewanie pojawić się może porażka.
Często większość z nas poddaje się po tym upadku,ale przeszkody są po to,aby je pokonywać i podnosić się z jeszcze większym uśmiechem i nastawieniem do kolejnej walki z nimi.Moja babcia mówi,że człowiek,który się poddaje nigdy nie osiągnie tego czego w życiu pragnie.Życie jest uwikłane wieloma pułapkami,które wprost czekają,aby w nie wpaść jak ta mała biedna owieczka.Lecz my musimy wszystkim pokazać,że z każdej porażki umiemy wyjść silniejsi niż dotychczas.


 W KOŃCU SIĘ UDAŁO!

Gdybym ja nie walczyła o wasze uznanie i obecność na moim blogu to po prostu nie byłoby mnie tu.Ostatnią radą skierowaną do was jest to,aby  walczyć,walczyć i jeszcze raz walczyć z tym wszystkim,co mówi do nas, nie dasz rady,jesteś za słaby,nigdy ci się to nie uda.Obiecuje wam,że jeśli przetrwacie te wszystkie próby i pułapki to na samym końcu czeka na was słodka nagroda w postaci odhaczonego marzenia,którego tak bardzo pragnęliście.To uczucie,które odczuwacie wtedy to...Tego wam już niestety nie zdradzę!Musicie się o tym przekonać na własnej skórze.Ja życzę wam tych niesamowitych marzeń i powodzenia w ich spełnianiu.


*Dziękuję Disney Polska,że przy zdjęciach do tego posta mógł mi towarzyszyć mój nowy i bardzo uśmiechnięty przyjaciel Miki.

JAKIE SĄ WASZE MARZENIA?
CZY UDAŁO WAM SIĘ JE SPEŁNIĆ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki Wam ten blog jest jeszcze piękniejszy niż jest!

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia